poniedziałek, 26 września 2011

06

Czy coś się stało? Wszystko dobrze? Dlaczego pomyślałam właśnie dziś o Tobie? Dlaczego dziś, kiedy wiem, że od kilku dni, nieustannie, czuję w sobie panikę? Narasta i pulsuje. Wszystko się we mnie trzęsie bez przyczyny. Nikt tego nie widzi. Nauczyłam się skrywać bardzo głęboko to co czuję. Ty mnie tego nauczyłeś. Może nie bezpośrednio, ale przypadkiem. Musiałam to co czuję do Ciebie schować bardzo, bardzo głęboko. Tak głęboko jak to tylko możliwe. Na tyle głęboko aby móc oszukać samą siebie, że nie czuję nic, a przynajmniej, że to co czuję nie ma już znaczenia i mogę żyć dalej. Żyć dalej tak jak chcę. Tak jak gdyby nigdy Ciebie nie było. 

Nie zawsze się to udaje. Nie zawsze umiem oszukać siebie, ale otoczenie umiem. Jeśli chcę. Chyba już nawet dotarłam do miejsca, w którym umiałabym oszukać Ciebie. Czy udałoby mi się powiedzieć, że nic do Ciebie nie czuję, że przeminęło, że się skończyło, że odeszło. Umiałabym to powiedzieć, ale czy umiałbyś zauważyć, że kłamię. Perfidnie oszukuję?

Nie ważne jest to. Ważne jest to, że o Tobie pomyślałam przez chwilę dzisiaj i wszystko się we mnie rozdzwoniło. To jak jeden wielki alarm, podnoszony przez każdą moją komórkę osobno. Cała ta panika z kilku ostatnich dni, całe to roztrzęsienie, nagle wybuchło i prawie zgięło mnie w pół. Tak bardzo chciałam sięgnąć po telefon i zapytać, czy wszystko u Ciebie w porządku? Czy wszystko dobrze? Czy przypadkiem nic się nie stało?... Tyle, że zrozumiałam, że nie mam do tego prawa. Nie dałeś mi prawa do ingerowania w swoje życie. Nigdy. Nawet przez jedną minutkę. Otwarłeś drzwi, pokazałeś siebie i zatrzasnąłeś je przede mną zanim zdążyłam powiedzieć chociaż jedno słowo. Zanim zdążyłam popatrzeć. Nadal dla Ciebie jestem bardzo młodą dziewczyną. Zatrzymałeś się w tamtej chwili. W chwili z przed wielu lat. Czy zauważyłeś, że czas płynie? Czy zauważyłeś, że od dawna już jestem kobietą,a nie młodą dziewczyną? Pomyślałeś o tym przez jedną drobną chwilę? Czy zorientowałbyś się dziś co dzieje się ze mną? Jak bardzo jestem roztrzęsiona, choć na zewnątrz nic na to nie wskazuje? 

Nadal dałabym wiele by choć chwilę być z Tobą. Mieć Ciebie tylko dla siebie. Może wówczas umiałabym dojrzeć kim jesteś i jak to daleko od mojego ideału Twojej osoby jaki przez te lata układałam i pielęgnowałam.

Więc, jeśli napiszę do Ciebie i zapytam: Czy wszystko w porządku?, czy mi odpowiesz, czy tylko mnie zbyjesz milczeniem?...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz